Co czuję w sobie? Kim jestem tu?
Czy ptakiem, czy wiatrem w skrzydłach?
Zamykam oczy i widzę jak
Świadomość mnie przenika
Myślę, więc jestem
Jestem, więc czuję
Światło wypełnia mnie
Idę do przodu
A droga przede mną
Do życia budzi się
To odnowienie – uparte otwarte marzenie
A w nim jest każdy z nas
Wierzę, że ono trwa
Odnowienie- ścieżki życia rozjaśnienie
Jest już w każdym z nas
Wierzę, że ono trwa
Czy słyszysz echo, co w duszy gra?
Nadzieja czyni cuda
Nie wątpij w siebie, bo życia plan
Na pewno Ci się uda
Myślisz, więc jesteś
Jesteś, więc czujesz
Światło wypełnia Cię
Idź więc do przodu
Bo droga przed Tobą
Do życia budzi się
Nie wątpij w siebie
Bierz, co życie daje Ci
Biegnij przed siebie
Otwórz swej miłości drzwi
To odnowienie – uparte otwarte marzenie
A w nim jest każdy z nas
Wierzę, że ono trwa
Odnowienie
Jest już
jest już w każdym z nas
Ono trwa
Zaszyta wśród fal
Bezkresny jej płaszcz
Swym prądem ukaja do snu
I wciąga w swą głębię
Powoli namiętnie
Aż w końcu zabraknie mu tchu
Opada na dno
Oddaje się jej
By poczuć wolności swej smak
Napełnia go radość
Błękitna tożsamość
Odrzuca wszelaki już strach
Zaszyta wśród fal
Bezkresny jej płaszcz
Swym prądem ukaja do snu
I wciąga w swą głębię
Powoli namiętnie
Aż w końcu zabraknie mu tchu
Kiedy raz się wsłuchasz w glębię moich słów
Nie będziesz chciał już przestac, nie nie
Kiedy już poczujesz to, co czuję ja
Zabraknie ci powietrza
Biegnij lepiej pędem, biegnij prędko
Uciekaj przed siebie
Bo jak nie, to złapię cię na wedkę
I wezmę do siebie
A gdy już cie złapię, będziesz tylko mój
W akwarium mej miłości
W zamku kolorowym możesz pływać tu
I uczyc się wierności
Biegnij lepiej pędem, biegnij prędko
Uciekaj przed siebie
Bo jak nie, to złapię cię na wedkę
I wezmę do siebie
Kiedy jestem z Toba, tak wspaniale jest
Ze trudno w to uwierzyć
Czas się zatrzymuje, swiat otwiera się
I szczęście można zmierzyć
Biegnij lepiej pędem, biegnij prędko
Uciekaj przed siebie
Bo jak nie, to złapię cię na wedkę
I wezmę do siebie
Za późno już by cofnąć czas
I schować uczuć cień
Co zrobić mam by ujrzeć blask
Gdy przy mnie braknie cię
Powiedz jak zakryć chmury
Powiedz jak cofnąć deszcz
Skąd ta mgła dookoła
Powiedz jak przez nią przejść
Za wcześnie by pożegnać się
I słowa zaszyć w mrok
Co zrobić mam, gdy jest mi źle
By ujrzeć znów twój wzrok
Powiedz jak zakryć chmury
Powiedz jak cofnąć deszcz
Skąd ta mgła dookoła
Powiedz, jak przez nią przejść
Gdy byleś tu wśród myśli mych
Nie chciałam skończyć tego
Lecz przyszedł czas i urok znikł
Wyzbyłam się wszystkiego
Powiedz jak zakryć chmury
Powiedz jak cofnac deszcz
Skad ta mgla dookola
Powiedz, jak przez nia przejść
Powiedz jak zakryc chmury
Powiedz jak cofnac deszcz
Jak, jak, jak, jak
Jak zakryć chmury
Powiedz jak cofnac deszcz
Gdy byłeś tu, kochałam cię
Zawsze chciałam z tobą być
Mówiłeś mi, jaskółko ma
Niczym skrzydła twoje brwi
A potem sztylet wbiłeś
Rozdarłeś serce me
Stanąłeś niczym kamień
Gdy rozpadałam się
Odejdź w niepamięć
I zabierz wspomnienia
Pragnę jaskółką znowu być
Lekko na wietrze
Rozłożyć swe skrzydła
I wzlecieć do góry, dalej żyć
I dalej żyć
W galerii snów schwytałeś mnie
Skradłeś pocałunek i
Marzylam by zatrzymać czas
I w ramionach twoich tkwić
Poezja obietnicą
Pieczęcią stała się
Lecz okrutna rzeczywistość
Zraniła skrzydła me
Odejdź w niepamięć,
I zabierz wspomnienia
Pragnę jaskółką znowu być
Lekko na wietrze
Rozłożyć swe skrzydła
I wzlecieć do góry, dalej żyć
I dalej żyć
Powinnam była to przewidzieć,
powinnam wiedzieć, że
Nie wchodzi się dwa razy
do tej samej rzeki, nie
Powinnam była to przewidzieć,
powinnam wiedzieć, że
Nie wchodzi się dwa razy
do tej samej rzeki, nie
Odejdź w niepamięć
I zabierz wspomnienia
Pragnę jaskółką znowu być
Lekko na wietrze
Rozłożyć swe skrzydła
I wzlecieć do góry, dalej żyć
I dalej żyć
I dalej żyć
We need your consent to load the translations
We use a third-party service to translate the website content that may collect data about your activity. Please review the details in the privacy policy and accept the service to view the translations.